* retrospekcja*
Po pocałunku Jaka oparł swoje czoło o moje i przejechał palcem po mojej wardze.
- Kocham cię.
- Przegrałeś - zaśmiałam się.
- Nie, bo mam ciebie. Będę cię kochał na zawsze.
- Ja ciebie też będę kochać, ale kiedyś mnie opuścisz.
- Przyrzekam, że zawsze będę koło ciebie - wstałam z łóżka, owinięta w kołdrę i stanęłam przed oknem, aby po chwili poczuć, jak Jaka wsuwa swoje ręce pod narzutę i kładzie je na moich biodrach - kocham cię Heaven - pocałował mnie w usta.
* koniec retrospekcji *
Twarz schowałam w dłoniach. Nie ma co się oszukiwać. Tęsknie za nim, ale nie będę się do tego przyznawać. Minęły już blisko cztery miesiące od konkursu w Planicy i miesiąc od naszego zerwania. Znaczy, nie wiem, czy on uważał to za związek. Tak szczerze to zdaje mi się, że byłam jego zabawką. Przecież miesiąc temu powiedział, że jego dziewczyną jest ta Petra. Moi rodzice nigdy nie widzieli mnie w takim stanie. Brat na szczęście przez najgorszy okres był na zgrupowaniu i nie widział tego płaczu, podkrążonych oczu i tony chusteczek. Zapewne, gdyby był wyciągnąłby mnie siłą z łóżka, zawiózł do Jaki i zabiłby go na moich oczach, a tak to przyjechał już, kiedy znalazłam pracę modelki i rzuciłam się w wir sesji. Tylko teraz... no właśnie. Ta sesja może wszystko odwrócić o 180 stopni. Wystarczyłby udział w niej jakiegokolwiek mężczyzny, ale oni wybrali akurat Wellingera. Ja rozumiem, ja wszystko rozumiem, ale mówiłam Kayli (dop.aut. Menadżerka Alice), że nie chce mieć nic do czynienia ze skoczkami, dobra nieważne. Weszłam do pomieszczenia, gdzie stał już Andreas, był w samych, czarnych jeansach, które delikatnie mu opadały, przez co odsłaniały napis na bokserkach - Calvin Klein. Pokręciłam głową i podeszłam do stylistki, która podała mi czarną bieliznę i białą koszulę. Kiedy się przebrałam, roztrzepała mi delikatnie włosy i zrobiła naturalny makijaż. Teraz trzeba było się zmierzyć z niełatwym zadaniem.
- Alice, kochanie teraz zrobimy ci kilka zdjęci incognito, a potem dołączy do ciebie Andreas. Usiądź tu - pokazał mi łóżko. Przerzuciłam włosy na jedną stronę, przekrzywiłam głowę i przygryzłam wargę, później fotograf zrobił mi kilka zdjęć, a potem... potem dołączył do mnie Andreas.
- Alice, słońce oprzyj się o ścianę, ty Andy oprzyj rękę obok niej i pocałuj ją w szyję. Czułam, jak moje serce wali, kiedy blondyn musnął moją szyję ustami - bosko kochani! Teraz na łóżko - położyłam się, a Andy wisiał nade mną.
- Zmieniłaś się - szepnął.
- Tak. I owszem. Czasem tak trzeba.
- Teraz Ali na Andym, a ty połóż jej rękę na plecach.
- Czemu ? Twój chłopak cię zranił ?
- Nie twój interes - warknęłam.
- Dobrze. Teraz ostatnie zdjęcie. Pocałujcie się.
- To, co Wellinger gotowy ? - zbliżyłam się do niego i nasze wargi się złączyły.
_______________________
Ah. Jak ja lubię mieszać. :) Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga ciut, ciut.
477 słów. Poprawione 16.03.16
- Alice, kochanie teraz zrobimy ci kilka zdjęci incognito, a potem dołączy do ciebie Andreas. Usiądź tu - pokazał mi łóżko. Przerzuciłam włosy na jedną stronę, przekrzywiłam głowę i przygryzłam wargę, później fotograf zrobił mi kilka zdjęć, a potem... potem dołączył do mnie Andreas.
- Alice, słońce oprzyj się o ścianę, ty Andy oprzyj rękę obok niej i pocałuj ją w szyję. Czułam, jak moje serce wali, kiedy blondyn musnął moją szyję ustami - bosko kochani! Teraz na łóżko - położyłam się, a Andy wisiał nade mną.
- Zmieniłaś się - szepnął.
- Tak. I owszem. Czasem tak trzeba.
- Teraz Ali na Andym, a ty połóż jej rękę na plecach.
- Czemu ? Twój chłopak cię zranił ?
- Nie twój interes - warknęłam.
- Dobrze. Teraz ostatnie zdjęcie. Pocałujcie się.
- To, co Wellinger gotowy ? - zbliżyłam się do niego i nasze wargi się złączyły.
_______________________
Ah. Jak ja lubię mieszać. :) Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga ciut, ciut.
477 słów. Poprawione 16.03.16