poniedziałek, 18 lutego 2013

1.1.

Wysiadłam z samochodu ze słuchawkami w uszach. Andy walnął mnie w ramie.
- Tak?
- Mała nie odlatuj znowu w marzenia - westchnął.
- Okej - odpowiedziałam z obojętnością, idąc dalej.
- Alice kochanie proszę cię - Andreas popatrzył na mnie błagalnie.
- No dobra, dobra - wymusiłam uśmiech na swoich ustach. - Co teraz robimy?
- Idziemy do pokoju, gdzie poznasz Laurę, siostrę Richiego, następnie jest kolacja - wyjaśnił mi niczym małemu dziecku.
- Interesująco - powiedziałam z nutką ironii i odrzuciłam swoje blond włosy na plecy. Wolałabym siedzieć w Domnitz, zagrzebana w pościeli, która pachnie cynamonem i domem, popijając kawę z kardamonem, czytając jakiś romans, lub go pisząc i słuchając jak śpiewa Ed Sheeran. Nucąc jakąś piosenkę pod nosem, wyjechałam na 2 piętro naszego hotelu, w którym będziemy mieszkać przez najbliższy tydzień. Targając za sobą torby, doszłam do pokoju 24. Zapukałam, a drzwi otworzyła mi, przemiło wyglądająca brunetka.
- Hej ty pewnie jesteś Alice. Ja nazywam się Laura - wpuściła mnie do pokoju, uśmiechając się.
- Tak to ja, ale wolę jak zwraca się do mnie Heaven - wymamrotałam pod nosem.
- Skąd takie przezwisko? - uniosła brew.
- Marzenia kojarzą się chyba z niebem? - wyjaśniłam kolejnej osobie.
- Rzeczywiście - dziewczyna się zaśmiała i pomogła mi wnieść bagaż. Od razu z mojego łóżka zrzuciłam pościel i z jednej walizki wyjęłam moją. Byłam uzależniona wręcz od zapachu cynamonu, którym przesiąknięta była ta należąca do mnie.
- Al...Heaven może powiesz mi coś o sobie, bo w końcu będziemy się teraz widywać - zaczęła rozmowę Laura
- No to mam prawie 17 lat, uwielbiam siedzieć w łóżku całe dnie, słuchać spokojnej muzyki i marzyć. Teraz ty mi coś powiedz - odgarnęłam niesforne kosmyki za uszy.
- Jestem młodszą siostrą Richarda, jednak nie jesteśmy do siebie podobni. Lubię tańczyć - usiadła na łóżku.
- Ja kiedyś tańczyłam w balecie - powiedziałam cicho, spuszczając wzrok.
- Mogę wiedzieć, czemu przestałaś? - spytała się zaciekawiona.
- Jako dziecko bardzo chorowałam, nie mogłam trenować, a potem to już byłam za stara - wzruszyłam ramionami.
- Szkoda - popatrzyła na mnie ze współczuciem.
- Tak po prostu bywa.
- Ja tak miałam z malarstwem. Uwielbiałam to robić, ale złamałam rękę i już nigdy nie wrócił mi ten talent - posłała mi uśmiech. Czułam, że będziemy umiały znaleźć wspólny język - o to już czas na kolację! Znasz któregoś z obecnych?
- Eee... Richarda. Przyjaźnią się z bratem - powiedziałam z niepewną miną.
- No to nie mogę się doczekać, aż poznasz Andiego. Nasz talent! - klasnęła w ręce i wyciągnęła mnie z pokoju.
- Widziałam go w telewizji. Ma ładne oczy - zjechałyśmy windą na parter. Poszłyśmy w kierunku, z którego dochodził straszny rumor. Brzmiało to w sumie trochę jakby świnię zarzynali - co oni się tak drą? - powiedziałam lekko przerażona.
- Pamiętaj, że oprócz Niemców są również Austriacy, Norwegowie, Szwajcarzy i Polacy - powiedziała, wywracając oczyma.
- Dobra, tym bardziej nie chce tam wejść. - spojrzałam na nią ze strachem w oczach.
- Oj tam, no chooodź - złapała mnie za rękę i dociągnęła do stolika ekipy z Niemiec.
- Hej Heaven - brat do mnie pomachał, a ja pokręciłam głową - co jest?
- Boje się was - wyszeptałam, przez co chłopcy wybuchnęli śmiechem. Czułam jak się rumienie.
Moje ciało zawsze mnie zdradza, znaczy moje uczucia... Na kolacje zjadłam jogurt naturalny z płatkami, już miałam coś powiedzieć do Laury, kiedy zobaczyłam, że gada z Karlem, a jej spojrzenie zdradzało wszystko. Uśmiechnęłam się szeroko.
- Heaven! Ty się uśmiechasz bez powodu - wyszczerzył się brat
- Wank! Ty myślisz bez powodu! - odpowiedziałam z miną aniołka.
- Pff - prychnął Wanker. - Tak właściwie to nie przedstawiłem cię moim kochanym kolegom. To jest Andreas, ale Wellinger, jest od ciebie starszy o pół roku - uśmiechnęłam się do chłopaka i popatrzyłam w jego oczy, co było błędem. Utonęłam w tych niebieskich tęczówkach - to jest Karl, nie został powołany na mistrzostwa, ale i tak nam towarzyszy i z nami trenuje. A to Severin i Michael - uśmiechnęłam się do nich nieśmiało. Po kolacji wróciłyśmy do pokoju, gadając o babskich sprawach. Rozpakowałam się do końca, a Laura wpadła na nowy pomysł.
- Może pójdziemy do sklepu i kupimy sobie coś do jedzenia, a potem zrobimy sobie wieczór filmowy - dziewczynie zaświeciły się oczy.
- No okej - zgodziłam się. Włożyłyśmy kurtki, buty i czapki, po czym poszłyśmy do pobliskiego sklepu. Nakupiłyśmy tonę czekoladek, kaw, gorących czekolad, kakaa, herbat i innych różnych rzeczy dziwnych. Potem obładowane wróciłyśmy do hotelu. Śmiejąc się, rozłożyłyśmy wszystko. Potem wzięłam prysznic, umyłam włosy, ubrałam piżamkę i wyszłam z łazienki.
- Jak jeszcze nie wyjdę to, żebyś się nie zdziwiła jak chłopcy przyjdą.
- Okej - przyjęłam to do wiadomości,
- Welli też będzie - puściła mi oczko, a ja zmarszczyłam brwi.
- A Karl? - zapytałam w odwecie.
- No ba - zaróżowiła się i poszła się myć, akurat wtedy usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć, przed drzwiami stali mój brat, Richi, Andy i Karl.
- Wejdźcie - uśmiechnęłam się do nich - chcecie coś do picia czy jedzenia? - zaproponowałam.
- Przecież wiesz, że nie możemy się opychać czymś takim - powiedział mój brat zdegustowany.
- Jak chcesz - wzruszyłam ramionami - to, co oglądamy?
- Zastanawiamy się nad Hangover 2 i Klątwą - zaproponowali.
- Ja głosuje za Hangover! - powiedziałam szybko, niestety reszta głosowała za horrorem, po wyjściu Laura zgodziła się ze mną, mimo to drogą demokracji zostałyśmy przegłosowane. Ułożyłam się na swoim łóżku. Obok mnie siedział Andy, zerknęłam na niego. Był dobre 20 centymetrów ode mnie wyższy, miał piękne, niebieskie oczy, które czarowały. Wpadłam jak śliwka w kompot.


____________

Poproawiony 16.03.16
Słów 942

niedziela, 10 lutego 2013

1.0.

Widzę Twoje niebieskie oczy
Za każdym kiedy zamykam swoje
Sprawiasz że ciężko zobaczyć
Gdzie należę
Kiedy nie jestem obok ciebie
To tak jakbym była sama ze sobą

Ale nigdy nie powiedziałam Ci
Co powinnam powiedzieć
Nie, nigdy nie powiedziałam Ci
Po prostu to ukryłam

Wyjęłam słuchawki z uszu i westchnęłam. Teraz będę musiała wpasować się w nowe środowisko.


____________

Rozpoczynam trochę tajemniczo, ale tak będzie lepiej.